-Ani kroku dalej!

  • Oda

-Ani kroku dalej!

25 June 2022 by Oda

- Bo co? Zwolnisz mnie? - zapytała. Dobrze wiedziała, że Richard nie może tego zrobić. -Są inne sposoby, żeby trzymać cię na dystans - powiedział. Zignorowała jego słowa i podchodziła coraz bliżej. -Na przykład, jakie? -Wystarczy, że pokażę ci część mojej twarzy. - Masz o mnie złe zdanie - wyszeptała, wpatrując się w cień, w którym się skrył. Zrobił krok w jej kierunku. Znalazł się niebezpiecznie blisko. Czuła nawet ciepło promieniujące z jego ciała. Prawie się na niego osunęła. Pożądanie było tak silne, jej ciało go wzywało, jakby znała go w innym życiu, w innym czasie, i teraz chciała poznać znowu. Lecz nie mogła. Stał przed nią człowiek, który wykorzystywał jej wygląd jako broń przeciwko niej, który z tego materiału budował barierę między sobą a córką. - Patrzę na twoją nieskazitelną twarz - powiedział. -I czuję każdą swoją bliznę, każdą ranę, jakbym otrzymał je wczoraj. - Zniżył głos. - A potem słyszę, jak przyspiesza się twój od dech, gdy jestem blisko, jak twoje ciało tętni, tak jak teraz, a ja przy tobie... Słowa wyniknęły się jej, zanim zdążyła je stłumić: - Czujesz się jak mężczyzna, a nie jak pustelnik. Zamarł. Poczuła się tak, jakby na jej kościach zaciskało się imadło. Chciała go dotknąć. - Richardzie. Tego już nie zniósł. Gwałtownie obrócił się na pięcie i poszedł na górę, do swojej samotni. Drzwi trzasnęły w ciemnościach jak salwa armatnia. Laura wzdrygnęła się i oparła o ścianę. Schowała twarz w dłoniach. Zrobiła to! Teraz on już nigdy nie wyjdzie na światło dziennie. ROZDZIAŁ CZWARTY Czuła się okropnie. Stanęła w holu na dole i wzięła się pod boki. Szkoda, że nie ugryzła się w język. Ale tego właśnie się nauczyła, dorastając w domu pełnym dzieciaków, gdzie trzeba było mówić szybko, co się miało do powiedzenia, gdyż można było być zakrzyczanym przez resztę. Chciała przeprosić Richarda, ale nie reagował na interkom. Doskonale. Zrozumiała aluzję. Jego izolacja stała się teraz jeszcze trudniejsza, cięższa do zniesienia. Laura też nie potrafiła być obojętna. To, co czuła przy Richardzie, w niczym nie przypominało jej uczuć w stosunku do narzeczonego czy jakiegokolwiek innego mężczyzny. Tylko przy Richardzie opanowywały ją takie emocje. Serce waliło jak młotem, krew płynęła w żyłach szybko, czuła ogarniającą ją falę gorąca. Każdy nerw w jej ciele ożywiał się i krzyczał pożądaniem, gdy on był w pobliżu. Nie musiał nawet jej dotykać. Ściągnęła brwi. Nie była pewna, czy jest z tego zadowolona. Paul niemal zniszczył jej wiarę w siebie. Złożyła ofertę pracy w „Pani domu", żeby uciec jak najdalej od niego. Czy naprawdę

Posted in: Bez kategorii Tagged: agata młynarska sylwia mor, kostecki bokser, dominika duda,

Najczęściej czytane:

122 JEDNA DLA PIĘCIU

- Jestem Malinda Compton, opiekunka Darrena - powiedziała Malinda wyciągając ku niej rękę. Pani Gordon zignorowała gest Malindy. ... [Read more...]

Julianna otworzyła usta.

– Co? – Pytałam, czy nic ci nie jest? Dziewczyna zamrugała oczami, starając się skoncentrować na tym, ... [Read more...]

Laury. Znalazł przypadkiem trochę informacji w internecie,

ale nigdzie nie natknął się na zdjęcie. Chociaż właściwie przestał go potrzebować, gdy dowiedział się o jej sukcesach w konkursach piękności. A jednak zachowywała się tak, jakby ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 112.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste