„zapadłby się gdzieś" na o wiele dłuższy czas. Na przykład na resztę

  • Oda

„zapadłby się gdzieś" na o wiele dłuższy czas. Na przykład na resztę

25 June 2022 by Oda

życia. an43 190 - Więc co cię sprowadza, skoro nie masz żadnych nowych informacji? - Chciałem ci opowiedzieć o czymś interesującym. Jeden z moich informatorów wie coś o grupie porywaczy dzieci działającej około dziesięciu lat temu. Milla zamarła, czując zimne ciarki pełznące wzdłuż kręgosłupa. Z trudem nabrała powietrza: ściśnięte płuca zabolały - Co ci powiedział? - zapytała zdławionym głosem. - Jak na bandyckie standardy były to operacje wysokiej klasy. Dzieci przekraczały granicę na pokładzie małego prywatnego samolotu. Nie były upychane po bagażnikach samochodów i przewożone. Westchnęła cicho, wciąż nie mogąc zaczerpnąć oddechu. Samolot! A miała już koszmary o Justinie umierającym powoli w dusznym, ciasnym bagażniku, a potem wyrzucanym do rowu jak śmieć. - To niekoniecznie musi być ta sama grupa, która porwała twoje dziecko - zastrzegł Diaz. - Ale czas mniej więcej się zgadza, rejon również: działali w południowym Chihuahua i Coahuila. Mieli człowieka tu, w El Paso, który załatwiał akty urodzenia dla dzieci, by można je było legalnie adoptować. Akty urodzenia... To musiał być ktoś pracujący w administracji lub w szpitalu. Justin urodził się w Meksyku i tam załatwiono im wszystkie papiery; Milla nie wiedziała nawet, jak wystawia się akty urodzenia. Nigdy tego nie sprawdzała. an43 191 - Dziś to by się już nie udało - powiedział Diaz, jakby czytając w jej myślach. - Wszystko jest skomputeryzowane. A tamte akty urodzenia mogły pochodzić z każdego stanu. - Wiem - odparła. Dokumenty adopcyjne także były poufne, chyba że matka biologiczna życzyła sobie inaczej. Kolejny problem. Nie było sensu szukać nagłego, zauważalnego przyrostu liczby urodzeń w jakimś hrabstwie. Lewych certyfikatów mogło być około kilkuset rocznie. A w hrabstwie, w którym leżało duże miasto z dynamicznie zmieniającą się populacją, taka fluktuacja byłaby zgoła niemożliwa do wychwycenia. Z drugiej strony, duże miasta miały systemy komputerowe w ratuszach już dziesięć lat wcześniej. Bardziej prawdopodobne zdawało się więc małe wiejskie hrabstwo, którego nie stać było na komputery do prowadzenia ksiąg, gdzie wszystko robiło się na papierze. Powtórzyła to wszystko Diazowi, a on kiwnął głową. - Czego byś szukała? - Aktów urodzenia wydawanych po kilka naraz. Ile dzieci może przyjść na świat w małym hrabstwie w ciągu dnia czy tygodnia? A niechby i miesiąca? Jeżeli w którymś miesiącu zarejestrowano liczbę urodzeń większą od przeciętnej, sprawdziłabym to. Diaz milczał, myśląc nad jej słowami. - Wszystko wskazuje na to, że grupa rozpadła się po katastrofie tamtego prywatnego samolotu - powiedział wreszcie.

Posted in: Bez kategorii Tagged: olejek z drzewa herbacianego rossmann, seriale ranczo, olejek z drzewa herbacianego rossmann,

Najczęściej czytane:

pomóc, a przynajmniej zaprosić na kolację! – powiedziała pogodnym

tonem. – Po co te tajemnice? Czyżbyś sądził, że nie chcemy cię tu widzieć? – zakończyła z żartobliwą przyganą. ... [Read more...]

- Niczego takiego nie sugerowałam. Po prostu

nie chcę dzisiaj żadnych niespodzianek. - A, rozumiem. Jestem gorszy od dwunastolatka. - Zasłużyłeś na swoją reputację. ... [Read more...]

– Widocznie za bardzo – mruknął Rob, a gdy nie skomentowała

tego, zapytał: – Ten Redwing jest dobry? – Był dobry. Od roku jest na... urlopie, czy jak tam to nazwać. – Dlaczego? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 112.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste